Lecz zakochałem się
Który raz? setny raz
Lecz zakochałem się
Nie chciałem, mała, szczupła, blond
Myślałem przejdzie - ale skąd
Męczę się, dręczę się
Sam nie wiem, czego chcę*
W mojej wersji - wcale, ale to wcale nie jest mi wstyd. Zakochałam się i owszem. Setny raz? a może i dwusetny? kto by liczył? Od pierwszego wejrzenia. Jeden rzut oka i trafiło mnie. Strzał w dziesiątkę. I wcale nie chciałam, żeby przechodziło. Niech trwa. Bo stan zakochania - uwielbiam. Te motyle w żołądku, to oczekiwanie, ten smak nieznanego, o którym marzy się z utęsknieniem. I wcale się nie męczę, ani nie dręczę, doskonale wiem, czego chcę. Dobrze mi z tym zakochaniem, bo przedmiot mojego uwielbienia leży już tuż obok mnie. Nacieszam się każdą chwilą, bo długo pewnie już obok nie poleży...
Tak, oto on. Czy raczej one. Przedmiot mojego pożądania. Rogaliki i ślimaczki z przepisu wyszukanego przez Kornika w ramach najnowszej Weekendowej Piekarni. Nie czekałam na weekend, bo jak już wiecie - zakochałam się od pierwszego wejrzenia - i musiałam je mieć szybko, jak najszybciej.
Przepis cytuję za Kornikiem. Oryginalny przepis razem z obrazkową instrukcją składania, zwijania i wałkowania znaleźć można TU. Polecam też ze względu na piękne zdjęcia autorki bloga.
Kakaowo zakręcone ślimaki i rogale
Składniki na ciasto:
250 g mąki pszennej
250 g mąki pszennej chlebowej (mantioba)
1/2 łyżeczki soli
125 g cukru + 1 łyżeczka
1 jajko
180 ml ciepłego mleka
75 g miękkiego masła
15 g świeżych drożdży
Składniki na warstwę kakaową:
45 g białka (to białko z dużego jajka)
30 g mąki pszennej
60 g cukru
120 ml mleka
30 g kakao
15 g masła
Drożdże z łyżeczką cukru rozpuszczamy w odrobinie ciepłego mleka, odstawiamy, by zaczyn zaczął pracować. Do miski przesiewamy mąki, dodajemy jajko, cukier, masło, sól oraz gotowy zaczyn. Wlewamy stopniowo resztę mleka i zagniatamy przez około 15minut, by powstało elastyczne ciasto. Przekładamy je do miski lekko wysmarowanej olejem, przykrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia.
W międzyczasie przygotowujemy warstwę kakaową. W miseczce mieszamy białko, cukier i mąkę, by składniki połączyły się i powstała gładka, kremowa masa.
Mleko gotujemy w garnku, dodajemy kakao i mieszamy, by pozbyć się grudek. Dodajemy masę białkową i mieszamy całość, masa powinna zgęstnieć. Zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i mieszamy do jego rozpuszczenia. Odstawiamy do wystygnięcia. Ostudzoną masę układamy na dużym kawałku folii spożywczej, przykrywamy drugim kawałkiem i wałkujemy okrągły placek o średnicy około 20 cm. Wkładamy do lodówki.
Mleko gotujemy w garnku, dodajemy kakao i mieszamy, by pozbyć się grudek. Dodajemy masę białkową i mieszamy całość, masa powinna zgęstnieć. Zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i mieszamy do jego rozpuszczenia. Odstawiamy do wystygnięcia. Ostudzoną masę układamy na dużym kawałku folii spożywczej, przykrywamy drugim kawałkiem i wałkujemy okrągły placek o średnicy około 20 cm. Wkładamy do lodówki.
Wyrośnięte ciasto wałkujemy na omączonym blacie na prostokąt (na jego środku ułożymy kakaowy krążek dlatego krótszy bok prostokąta powinien być 2-3 cm dłuższy niż średnica placka a dłuższy bok około 3 razy dłuższy nić średnica kakaowego placka). Układamy kakaowy placek na środku drożdżowego prostokąta, składamy luźne boki jeden na drugi,by przykrywały warstwę kakaową. Przekręcamy placek o 90 stopni, wałkujemy na długi prostokąt. Składamy dłuższe boki tak,by "spotkały" się na środku placka. Następnie składamy na pół, jak książkę. Obracamy o 90 stopni i wałkujemy prostokąt - od grubości placka zależeć będzie wielkość i ilość naszych bułeczek - mój miał około 1cm grubości. Tniemy placek na paski grubości 1.2 cm (ślimaki) lub w trójkąty równoramienne (rogale). Paski zwijamy, by powstały ślimaczki, trójkąty zaś w rogaliki. Układamy na blasze i odstawiamy w ciepłe miejsce na 40-60 minut.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 20 minut lub do chwili aż nabiorą złotobrązowego koloru.
Rogaliki nie sprawiły mi większych problemów poza masą kakaową - na zdjęciu u Tanii masa wyglądała na twardszą, u mnie była rzadsza i trochę się rozpływała podczas wałkowania. Poza tym wszystko poszło zgodnie z planem i rogaliki/ślimaczki smakują wyśmienicie. Najlepsze są oczywiście jeszcze ciepłe :) polecam, zwłaszcza, że weekend dopiero przed nami!
* Słowa piosenki Mieczysława Fogga, a piosenka w lekko przerobionej wersji do posłuchania tuż obok :)
23 komentarze:
Pyszniaste i piękne! I w środku ten wzorek taki idealny!
Wtakich ładnych zakręconych to i ja się zakochałam:)
Bardzo mi miło, że piekłaś, Amarantko!
chyba też się zakochałam :) na razie tylko z wyglądu, ale mam nadzieję, że już niedługo poznam je bliżej :)
W pełni podzielam taką miłość hihihi
Amarantko, wcale sie nie dziwie Twojemu zauroczeniu - buleczki piekne upieklas. I to w dodatku w dwoch wersjach. Sama nie wiem, ktora mi sie bardzie podoba ;D Obie :D
Mniami :) Wyglądają fantastycznie
I ja zakochałam się w tych Twoich bułeczkach bez pamięci. Szkoda, że nie możesz mi podesłać choćby jednej - wszak mnie upiec się ich raczej niestety nie uda...
Ściskam! :*
Lubię tą piosenkę, chociaż wersja Maleńczuka jest mi bliższa. A te kakaowe ślimaki wyglądają obłędnie. Pozdrawiam! :)
tak mnie zachęciłaś, że już zapisałam do zrobienia i zrobię z pewnością, po takiej reklamie nie ma innej opcji :)
ale slicznie wygladaja:) fajnie zakrecone, mniam:)
Jakie one są śliczne! Wcale się nie dziwię,ze się w nich zakochałaś:)
Pozdrawiam.
Jakie piękne, równe skręty, zakochanie od pierwszego wejrzenia murowane.
A już siobie wyobraziłam fajnego faceta... Potrafisz budować napięcie... W moim piekarniku siedzą właśnie drożdżowe serduszka. A ja umilam sobie czas szulkając nowych inspiracji na blogach. Trafiłam do Ciebie...To jakiś znak?
mi Fogg przemiły.
no ja się absolutnie nie dziwę że się zakochałaś :)) te bułeczki są przepiękne! aż żałuję że w ten weekend nie jestem w domu... upiekłabym.
nie dziwię się, że się zakochałaś. nic a nic.
te slimaczki są tak wspaniałe, że nie sposób nie ulec ich urokowi.
O jakie fajne!! :) Takie jakbyś je pędzelkiem pomalowała!
Amarantko - lubię tę piosenkę! Bardzo! Fajnie napisałaś :)
A Twoje rogaliczki i ślimaki śliczne:). Przedostatnie zdjęcie ze ślimakiem wygląda jak ul, a z boku pszczoły - te kwiatki "wystające" z talerzyka.
Serdeczności!
A ja myślałam,że to zakochanie jest nie w bułeczkach, tylko bułeczki są obok zakochania...
Ale wyglądają smacznie!
Wcale sie nie dziwie, ze sie w nich zakochalas! :)
Urocze :))
wow, wyglądają po prostu pięknie!
No Kochana, Twoje rogaliki wygladaja oblednie :) Musialy tez doskonale smakowac. Dobrze, ze ja jem je teraz tylko oczami bo inaczej wiele by Ci ich nie zostalo :))
Pozdrawiam Aniu :)
P.S. Twoj A. chyba Ci wybaczy te milosc :))
Kochanie,
chyba Mnie właśnie przekonałaś do ich wykonania:)
Ślimaczki i rogale wyglądają bardzo efektownie ! Podobają mi się :)
Prześlij komentarz