Moim ulubionym filmowym czarodziejem jest Tim Burton. Celowo nie piszę - reżyserem, a właśnie czarodziejem, bo nie znam drugiego takiego, który potrafiłby wyczarować w swoich filmach tak niesamowity klimat. Uwielbiam przenosić się w świat wykreowany przez Burtona. Mam gwarancję, że zawsze będzie intensywnie. Choćby tak intensywnie jak w filmie "Charlie i fabryka czekolady".
I gdybym miała swoją dzisiejszą kulinarną propozycję dopasować do filmowego dzieła - to zdecydowanie wybrałabym wspomniany powyżej film. Z tą różnicą, że "Charlie i fabryka czekolady" nie wszystkom może się podobać, natomiast dzisiejszemu sernikowi - trudno się oprzeć.
Dziś przedstawiam Wam sernik czekoladowy. Rozpływający się w ustach. Intensywnie czekoladowy. Z nutką pirackiego rumu i słonecznych pomarańczy. Sernik, który zachwyca swoim smakiem nawet tych, którzy do serników podchodzą sceptycznie (czytaj autorka tego bloga). I który z pewnością sprawdzi się w trakcie zbliżających się już wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia.
Sernik czekoladowo-pomarańczowy.*
Potrzebujemy:
Na spód -
125 g ciastek digestive
60 g masła
1 łyżka kakao
Na masę serową -
750 g trzykrotnie mielonego twarogu (użyłam takiego z wiaderka)
180 g cukru
180 g gorzkiej czekolady
3 jajka
180 ml kremówki
skórka otarta z pomarańczy
1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
2-3 łyżki rumu
Na polewę -
75 g czekolady
125 ml kremówki
1 łyżeczka miodu
odrobina skórki pomarańczowej
Działamy:
Spód. Ciasteczka mielimy blenderem (lub kruszymy zawinięte w ściereczkę przy pomocy wałka). Dodajemy do nich kakao, a następnie roztopione masło. Mieszamy. Układamy w foremce o średnicy 24 cm, wyłożonej papierem do pieczenia i schładzamy w lodówce.
Masa. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i studzimy. Ser miksujemy z cukrem na gładką masę, dodajemy ostudzoną czekoladę, a następnie jajka, kremówkę, rum i pomarańczową skórkę. Dokładnie mieszamy - ale nie dłużej niż do połączenia składników, ponieważ nie należy zbytnio napowietrzać masy (zbyt długie miksowanie powoduje, że potem nasz sernik może popękać). Masa powinna być gładka i jednolita.
Wylewamy na schłodzony spód.
Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni i pieczemy w nim nasz sernik - przez około 1 godzinę i 10 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim nasz sernik na około godzinę. Po godzinie wyciągamy i studzimy do końca.
Polewa. Czekoladę rozpuszczamy w śmietanie kremówce razem z łyżeczką miodu i skórką pomarańczową. Lekko studzimy i następnie polewamy nią sernik. Można pokryć całość, można zrobić esy-floresy - twórcze podejście - mile widziane :)
Po całkowitym ostudzeniu sernika chowamy go najlepiej na całą noc do lodówki. Smacznego!
* Powyższy przepis na sernik to połączenie dwóch przepisów - Nigelli i Doroty z Moich Wypieków - z moimi zmianami i dodatkami. I po popularności tego sernika - muszę przyznać, że to bardzo udane połączenie :)
29 komentarzy:
Sernik wyglada cudownie! A filmy Burtona uwielbiam, to najlepsze bajki dla doroslych, jakie znam :)
Amarantko! Mogę się wprosić na porcję (dużą!)? Cudowny sernik! Połączenie czekolady z pomarańczą to dla mnie strzał w dziesiątkę:)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Jak Anna-Maria już jest to i ja wpadam - znajdzie się choć kawalątek...??? Wygląda przepysznie!!!
Pozdrowienia gorące przez wszystkie mrozy!!!
O ranyyy.... ale cudowny :)))
Ciasto jest warte wypróbowania.
ale poszalałaś!!! cudowne zestawienie smaków :) wprosiłabym sie na kawkę :) pozdrawiam
wygląda cudownie!! a ja na diecie :( ale jeszcze tylko tydzień do Świąt, a potem na pewno taki zrobię :D
Uwielbiam czekoladę z pomarańczą :)
Wspaniały jest ten sernik. A i zdjęcie bardzo ładne:)
Amarantko - połączenie grzechu warte! Też za mną chodzi ostatnio sernik cytrusowy i chyba pojawi się na świątecznym stole :)
Brzmi fantastycznie Amarantko! Kusisz niesamowicie... :)
Usciski! :*
aż mi ślinka cieknie do monitora :)
aż mi zapachniało pomarańczami :)))
u mnie też dziś cytrusowo :D
filmy Burtona też lubię, a ostatnio zachwyciła mnie na nowo Alicja w krainie czarów :)))
pozdrawiam ciepło!
To jak już tak wiele się was wprosiło, o ja się przyłączę do imprezki ;), aby spróbować ten przysmak ;)
Kolejna sprawa, która nas łączy, Aniu, wiesz? Bo i ja przepadam za owym czarodziejem Burtonem. Z dwóch powodów: kreuje w swych filmach klimat tak niesamowity, że człowiek zatapia się w nim całkowicie i nie ma zamiaru wypływać; zatrudnia do większości swych produkcji Johnny`ego Deppa, który bez wątpienia jest od dłuższego czasu moim naprawdę ukochanym aktorem.
Za to serniki uwielbiam. Wszelakie. I nie mam do nich nie krztyny sceptycyzmu - jedynie czystą miłość. Na pewno więc ten, prawdziwie pyszny, sprawiłby mi ogromną kulinarną rozkosz.
Uściski!
Co za sernik. Boski! I pomarańcze do czekolady.Prawdziwa rozpusta.Gdybym mogła choć kawałeczek...
już czuję w ustach rozpływającą się czekoladę z nutą pomarańczy...och!
Nie należę do osób, które zajadają się sernikami, ale ten nie dość, że pięknie wygląda, to i jeszcze jest w nim moje ulubione połączenie czekolady z pomarańczami właśnie.
Och gdyby choć kawałeczek wylądował na moim talerzyku... pyszności!
Pozdrówki:)
idealny na zimowe popołudnia z filiżanką herbaty :)
Maggie - o tak! zdecydowanie najlepsze i najbardziej niezwykłe bajki dla dorosłych! z niecierpliwością czekam na każdy nowy film Burton :)
Aniu, Ewelajno, Piegusku, Joanno - zapraszam serdecznie! dla Was zrobię nawet nowy sernik :)
Halinko - tydzień zleci szybko i już zaraz będziesz po diecie :)
Oliwko - Johnny to kolejny powód, dla którego filmy Burtona uwielbiam :) i Twoją miłość do serników doskonale znam :)
I dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie miłe słowa :)
Cudowny zimowy sernik! pyszności!
Intensywnie kuszące zdjęcia. Mniam...
Amarantko, Toma widziałam tylko "Corpse Bride" i było.. schizowe:) ale b. mi się podobało. Powinnam darobić zaległośći.
Piękne ciasto. Naprawdę. Lubię zwarte i czekoladowe...
Pozdrawiam!
Cedne zdjecia. Uwielbiam to połączenie czekolady i pomaranczy ;)
Boski, cóż więcej można dodać. Po prostu cudne połączenie smaków.
Pozdrawiam
Umarłabym z rozkoszy jedząc to cudo!
Pisalam o twoj blog na moj o chleb :) http://polishmamaontheprairie.blogspot.com/2010/12/my-obsession-with-bread.html
genialna kompozycja smakowa... i te pomarańcze... bajka :)
Aniu, ten Twoj sernik wyglada naprawde zjawiskowo. I ja choc z gorzka czekolada nie przepadam to takim serniczkiem na pewno bym sie zajadala. W Twoim wykonaniu musi byc przepyszny :))
Jak przygotowania do swiat? :)
Amarantko! Cudownych świąt Ci życzę! Pełnych pięknych słów, ciepłych uczuć i magii! Pozdrawiam serdecznie!
Spokojnych i radosnych Swiat Aniu. Niech beda pelne ciepla, milosci i magicznych chwil spedzonych w rodzinnym gronie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Prześlij komentarz