Jedną z rzeczy, których brakowało mi najbardziej, w tak zwanym międzyczasie, kiedy byłam gdzieś, ale nie tu i nie w kuchni, było pieczenie chleba. Brakowało mi mieszania, wyrabiania, ugniatania, rozciągania, a później oczekiwania, składania, przekładania, kształtowania, nacinania, naparowywania, rozgrzewania i wkładania, kolejnego czekania i na końcu delektowania się. Własnym chlebem.
Lubię piec chleby. I już nie potrafię się bez tego obejść.
Cieszę się niezmiernie, że mogłam poprowadzić ostatnie wydanie Weekendowej Piekarni.
Dziękuję Tili i Gospodarnej Narzeczonej za propozycję i zaufanie.
Dziękuję wszystkim uczestniczkom, które zdecydowały się upiec chleb razem ze mną.
New York Deli Rye. Jak dla mnie, to jeden z tych chlebów, które nie przysparzają problemów.
Jest łatwo i przyjemnie. Przez brak zakwasu to też idealna propozycją dla początkujących, nie posiadających jeszcze stwora zwanego zakwasem w lodówce. (Mój A. zawsze z trwogą patrzy na bąbelkujące zakwas w słoiku - czy to aby na pewno nas kiedyś nie zje?). Jest smaczny, urozmaicony przez dodatek kminku i miodu, nie czuć w nim dodatku drożdży. To chleb idealny na leniwe sobotnie śniadanie czy wyjazd na niedzielny piknik gdzieś w pobliskie górki [do którego jeszcze nie doszło, ale mam nadzieję, że niebawem dojdzie].*
Zachęcam wszystkich tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z chlebem, a jeszcze się trochę boją. Z tym chlebem początek powinnien być naprawdę przyjemny :) i smaczny!
Po przepis odsyłam TU.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestniczkom wspólnego pieczenia!
I już z niecierpliwością czekam na dzisiejszą propozycję w Weekendowej Piekarni.
* Jednak, po raz kolejny stwierdzam, że ja zdecydowanie wolę chleby na zakwasie. I dziś z pewnością taki upiekę :)
12 komentarzy:
magiczny proces powstawania chleba. :-)
a dla mnie i mojej rodzinki ten chlebuś okazał się idealny:) Mój mężuś powiedział, że wygląda i smakuje cudownie...pewnie dlatego, ze jeszcze nie mamy w lodówce "bąbelkującego stwora":). Dziękuje za cudowną propozycje
pozdrawiam Jola
Piekny chlebek Aniu. Na pewno wkrotce go upieke (teraz nie mialam niestety czasu). Wiesz, ja ostatnio upieklam tak dla urozmaicenia chleb na drozdzach i moj M. powiedzial, ze on zdecydowanie woli chleb na zakwasie bo ten smakuje mu troche jak ciasto drozdzowe :) No prosze, jak szybko przyzwyczail sie do dobrego (a jeszcze niedawno zajadal sie chlebami na drozdzach :))
Rozbawil mnie tekst Twojego A :) Ma poczucie humoru :))
dobrze, że takie zakwasy nas nie zjadają, tylko my pyszne chlebki z nich powstałe :) uff
A ja lubię zarówno te na zakwasie, jak i na drożdżach. Nawet te, które krótko rosną. ;))
Ogromnie żałuję, że tym razem nie udało mi się dołączyć do Piekarni!
Uściski! ;*
Jejku,jaki piękny ten chleb. Ma cudowne wnętrze. Zdjęcia piękne.
Pozdrawiam:)
Ależ piękne wnętrze chleba, ale co ja się dziwię - sama się nim zachwycałam we własnej kuchni :)
Podsumowanie już jest na GS :)
Ale miąższ! Mistrzostwo świata!
Ja też wolę chlebek na zakwasie. Jednak ten wygląda naprawdę profesjonalnie:)
Piekny chleb Amarantko! I choc i ja wole chleby na zakwasie, to ten wyjatkowo mnie zauroczyl :) Mimo, iz nie zdazylam upiec go razem z Wami. zagosci u mnie juz niebawem :)
Pozdrawiam serdecznie!
PS. Wracaj do nas! Czekamy :*
PS. Powtorze za moimi poprzedniczkami : piekny miazsz! :)
Czy miałabyś ochotę, ponownie lub po raz pierwszy, pogospodarzyć WP?
Wystarczy przepis zamieścić u siebie w środę przed pieczeniem. My
zamieszczamy u siebie. Potem My robimy podsumowanie.
Napisz na Gospodarnanarzeczona@gmail.com
Pozdrawiam
Gospodarna
Prześlij komentarz