Obok, za oknem, w strugach deszczu moknie śnieg.
Nad głową szczeka Jackie. Nieustannie od 10 minut.
Przy prawej ręce zestaw ratunkowy.*
W głośnikach to samo radio. Co zawsze.
A w powietrzu unosi się jeszcze ciągle zapach wanilii, cynamonu, czekolady...
I ta oto mieszanka zapachów jest moją pierwszą propozycją w ramach czekoladowego weekendu. Bardzo słodka propozycja, idealna na zimowe popołudnie...
Biała gorąca czekolada. Na dwa kubki.
Potrzebujemy:
150 g białej czekolady
500 ml mleka
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki cynamonu
Działamy:
W rondlu podgrzewamy lekko mleko i dodajemy połamaną na kawałki białą czekoladę. Mieszamy aż się rozpuści. Dodajemy ekstrakt z wanilii, cynamon, mieszamy. Zagotowujemy cały czas mieszając trzepaczką. Podajemy i wypijamy bez zwlekania... smacznego!
* zestaw chusteczek, aspiryna, rutinoscorbin. Tak czasem kończą się walentynkowe spacery ;)
5 komentarzy:
Barrrdzo kuszaca ta czekolada Amarantko! I jaki sliczny kubeczek!
A zestawu 'ratunkowego' wspolczuje, mam nadzieje ze szybko sie wykurujesz moja droga :)
Pozdrawiam serdecznie!
I chwilke sobie jeszcze popatrze na te Twoja czekolade... :)
białej, płynnej jeszcze nie próbowałam,a to super alternatywa dla klasycznej ciemnej :)
posmakuję na pewno
pozdrawiam! :)
Przstojny młodzieniec.
Czekolada idealna, przepis zapisuję:)
Przyda się w przyszłości:)
Pozdrawiam, pięknie zaczęłaś ten weekend.
i mój nos coś zaczyna strajkowac
przydała by się taka rozgrzewająca czekolada..
Za białą jakoś nigdy nie przepadam, ale może.
Intryguje mnie co innego, mianowicie "radio to, co zawsze". Tak, wścibska ja.
Prześlij komentarz