Czas w grudniu niebezpiecznie przyspiesza. Budzę się w środku nocy i myślę o wszystkich sprawach, które trzeba w ciągu najbliższych szesnastu krótkich dni ogarnąć. Mimo późniejszego niewyspania - lubię ten przedświąteczny niepokój.
I lubię ten pędzący grudzień za ciasteczka. Za wybieranie tych najlepszych przepisów, za wycinanie foremką lub też masy turlanie. I za późniejsze uśmiechy na twarzach obdarowanych.
I za swój uśmiech też lubię grudzień. Teraz chyba uśmiech towarzyszy mi każdego dnia. Od rana do wieczora. I nawet w nocy, gdy budzi mnie ten wspomniany przedświąteczny lekki stres, to też się do siebie uśmiecham. Bo to przecież taki wyjątkowy czas...
Dziś zapraszam na pierwsze grudniowe ciasteczka. Prezentowała je rok temu Bea - i ani przez chwilę się nie wahałam, czy powinny się w moim ciasteczkowym repertuarze znaleźć. Zwłaszcza, że rok temu, gdy pierwszy raz je piekłam, mieszkałam jeszcze w Niemczech, a Zimtsterne - bo o nich mowa - są tradycyjnymi niemieckimi ciasteczkami świątecznymi. Warto je zrobić, bo są naprawdę pyszne!
Gwiazdki cynamonowe (Zimtsterne)
[cytuję za Beą]
Potrzebujemy:
2 białka (ok. 70 g)
szczypta soli
200 g cukru
350 g drobno zmielonych migdałów
1 i 1/2 lyżki cynamonu
1/2 lyżeczki kirschu (lub soku z cytryny)
lukier
1 białko + ok. 175 g cukru pudru
Działamy:
Ubijamy białka z solą, następnie dodajemy cukier i dobrze wszystko mieszamy; następnie dodajemy migdały, przyprawy i kirsch (lub sok z cytryny) i dobrze mieszamy (jeśli masa jest bardzo klejąca, możemy schłodzić ją w lodówce lub w zamrażalniku). Gotowe ciasto rozwałkowujemy na wysypanym cukrem blacie na grubosc ok. 7 mm (jako że ciasto jest niestety dosyć klejące dobrze jest wałkować je przez folię spożywczą). Wykrawamy gwiazdki, układamy je na blasze wyłożonej papierem, a następnie zostawiamy je do wyschnięcia na minimum 6 godzin lub na całą noc (jeśli chcemy piec gwiazdki wraz z lukrem: bardzo dokładnie mieszamy białko z cukrem pudrem – lukier ma być gęsty – dekorujemy nim gwiazdki i pozostawiamy je do wysuszenia).
Pieczemy ok. 6 min. w 200°C. Studzimy na kratce.
Uwaga! po wyjęciu z piekarnika ciasteczka muszą być jeszcze lekko miękkie - twardnieją bowiem stygnąc.
Jeśli ciasteczka pieczone były bez lukru - zdobimy je po całkowitym wystygnięciu - w malowaniu końcówek gwiazdek przydaje się wykałaczka!
Smacznego!
Jutro zapraszam na małą niespodziankę :) będą aniołki!
17 komentarzy:
patrzę na te ciasteczka i dociera do mnie, że niedługo przecież święta a ja jakoś w tym roku słabo je czuję :)
Obowiazkowe w naszej adwentowej cukierni :) Choc robie z nieco innego przepisu. Pozdrowienia z Bawarii! :)
www.zakartoflanegopola.blox.pl
sliczne sa te gwiazdki:) i dodam, ze napewno smakuja pysznie:)
Twoje gwiazdeczki sa bardzo bardzo romantyczne!
nic dziwnego, że się uśmiechasz. aura świąt już dookoła.
a takie wspaniałe gwiazdki dodają jej uroku ;]
bardzo ładnie się prezentują :)
oj to fakt że ten czas w grudniu tak szybko pędzi.Ja nie wyrabiam tym bardziej że mam w grudniu urodziny:)dodatkowe pieczenie:)
a ciasteczka są piękne!pozdrawiam
A niech pędzi! ja czekam na wiosnę...
A gwiazdeczki jak z nieba! Pyszne do tego.
Pozdrawiam!
O tak, grudzien to naprawde wyjatkowy czas :)
A gwiazdki wyjatkowo udane Amarantko! Ciesze sie, ze smakuja :)
Pozdrawiam!
Oj, coś mi się widzi, że i ja je w końcu upiekę. Jeśli tylko Rodzina nie zamorduje mnie za ilości wypiekanych ostatnio ciast i ciasteczek, które można by chyba nazwać już hurtowymi... A wszyscy chcą schudnąć, by w święta spokojnie móc przytyć. ;))
Niesamowicie klimatyczne zdjęcia, Aniu kochana!
Ściskam!
Ekstra prezentują się na tle tej czerwieni! Baaardzo świątecznie się zrobiło... :)
ale smakowicie wyglądają !
Amarantko, gwiazdkę z nieba za taką gwiazdkę :) Zapachniało cynamonem i świętami :)
Piękne! Gdyby tylko ten grudzień tak nie przyspieszał...
Och, moje ulubione! Są śliczne!
Aniu, te gwiazdki sa przecudne. I ten lukier tak slicznie na nich wyglada. Juz od dwoch lat przymierzam sie do ich zrobienia i wciaz nic :)) W tym roku koniecznie musze sie zmobilizowac :))
Smakowite, jaki perfekcyjny śnieżnobiały lukier! :)
Prześlij komentarz